.gif) |
Kliknij na jeden z powyższych etapów. (otworzy się nowe okno)
Wstęp
Co jest sensem rejsów morskich? Może wolność, jaką odczuwa się żeglując przez bezmiar wód? Może
samo-sprawdzenie i kształtowanie osobowości w jachtowych warunkach? Może wreszcie chęć dokonania czegoś wielkiego wykraczającego poza miejski żywot? Wszystkie te pytania w gruncie rzeczy nie są ważne. Ważne jest to, co w trakcie rejsu przychodzi nam żeglarzom przeżyć, a pytać o sens przeżywania jest, co najmniej bezsensowne. Rejs do Casablanki, którego pomysł powstał spontanicznie na jakiejś przypadkowej imprezie dał nam-jego uczestnikom możliwość przeżycia czegoś, co wykracza poza ramy nawet najdoskonalszego opisu, bo w opisie są słowa, natomiast prawdziwe sedno sprawy zostaje gdzieś głęboko w człowieku. Każda próba zawarcia zdarzeń w słowach zubaża je o najważniejszy element-subiektywny ich aspekt. Kto choć raz skosztował morskiego pływania doskonale rozumie, co mam w tym miejscu na myśli...
A. Mickiewicz "Dziady" ;)
s/y Nitron (j80) |
15.08.03 Brest |
Gijon, St.Estaban da Prania, Ribadeo, La Coruna, Camarias, Finsterre, Vigo, Porto (Leixoes), Aveiro, Figueira da Foz |
935Mm/230h |
31.08.03 Lizbona |
s/y Nitron (j80) |
31.08.03 Lizbona |
Casablanca, Tanger, Gibraltar, Cadiz, Lagos, Sines |
999Mm/238,5h |
15.09.03 Lizbona |
s/y Nitron (j80) |
15.09.03 Lizbona |
Cascais, Berlanga, Nazare, Porto, Lacoruna, Camaret sur Mer, St.Helier, Granville |
947Mm/216h |
31.05.03 St.Malo |
|
.gif) |